czwartek, 24 września 2015

Nie umiecie zjeżdżać!

W tę sobotę po dłuższej przerwie wystartowałem w zawodach z cyklu Bike Maraton. Częścią każdego wyścigu są nie zbyt trudne zjazdy, podczas których... jadę powoli za osobami, które ześlizgują się (bo nie jest to zjazd) z zaciśniętą klamką hamulca. Na palcach jednej ręki mogę policzyć osoby, które zjeżdżają szybciej, lub nie wiele wolniej ode mnie.

NIE POTRAFICIE ZJEŻDŻAĆ!!


Czas, żebyście przyznali to sami przed sobą. Zjeżdżacie na sztywnych nogach, używając nadmiernie hamulca, w dodatku tylko tylnego, a co najgorsze - Wasz środek ciężkości jest wysunięty za bardzo do przodu. To niebezpieczne!

Poza tym zjazdy dają niesamowicie dużo przyjemności. Nie odbierajcie jej sobie!



Co zrobić?



Technikę zjazdu, tak jak wytrzymałość mięśni można wyćwiczyć. Może nie każdy będzie wyborowym down-hillowcem na hard-tailu, ale każdy z nas ma ogromny potencjał i pole do poprawy.

Pisałem już pokrótce o podstawach (http://sports-hacker.blogspot.com/2015/07/bez-techniki-nie-ma-zabawy.html). Szybkie przypomnienie:


  • ciężar ciała na nogach, tyłek do tyłu
  • sylwetka pochylona,
  • nogi i ręce lekko ugięte,
  • ciało rozluźnione,
  • hamulca używać w ostateczności.

We Wrocławiu i okolicach możecie ćwiczyć:
  • w Lasku Osobowickim,
  • na "Kilimandżaro",
  • na Górce Skarbowców,
  • na czerwonym szlaku ze szczytu Ślęży do Sobótki (trudna trasa),
  • na Raduni (nawet na najłatwiejszej trasie można poćwiczyć pracę nóg).
W trochę dalszych okolicach:
  • Strefa MTB Głuszyca,
  • Rychlebskie Ścieżki (zwłaszcza "Wales" - trudna trasa),
  • niektóre szlaki rowerowe w okolicach Szklarskiej Poręby.
Można by wymieniać bez końca.

W imię poprawiania umiejętności dolnośląskich rowerzystów, a także żeby mi samemu lepiej się zjeżdżało, oferuję swoją pomoc. Piszcie na adres aart.st@gmail.com

3 komentarze:

  1. Wpis jak znalazł dla mnie 😁 może następnym razem się nie połamię.

    OdpowiedzUsuń
  2. w myśl zasady "jak boli, to znaczy, że rośnie" można powiedzieć, że jak się nie połamiesz, to się nie nauczysz ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kto hamuje ten przegrywa ;) niestety jest tak, że im człowiek starszy tym częściej wymienia klocki hamulcowe... Moim zdaniem najtrudniej jest przełamać się pierwszy raz, puścić klamki luźno i dać się ponieść. Do tego potrzeba sporo km w dół i zaufanie do sprzętu. Mnie dużo dało ściganie, adrenalina podczas wyścigu sprawia, że pozwalam sobie na dużo więcej niż podczas turystycznej przejażdżki.

    OdpowiedzUsuń