czwartek, 10 września 2015

Silna psychika

Miała być kontynuacja ostatniego postu o diecie w dzień startu, ale naszło mnie kilka przemyśleń o motywacji i sile do pokonywania ograniczeń - głównie swoich. Ma to zdecydowanie większy wpływ na osiągane wyniki i satysfakcję czerpaną z uprawiania sportu. Właściwie ma to wpływ na wszystkie sfery życia, ale tutaj oczywiście skupimy się na aspekcie sportowym.

Zanim przejdę do właściwego tematu pozwolę sobie na jedną uwagę. Rzeczy, o których piszę nie są odkrywcze, a nawet można powiedzieć, że są oczywiste. Stosowanie ich jednak nie jest takie oczywiste. Sam jakiś czas temu myślałem "wiara w siebie? Pff, nic nowego. Jasne, że w siebie wierzę". Później okazało się, że nie koniecznie tak było. Pracowałem nad tym i w tym roku widać tego efekty, z których jestem bardzo zadowolony. Dlatego zachęcam do "zatrzymania się" i przemyślenia kwestii, które tutaj poruszam.


Yes, I can!


Oczywistym jest, że dobre wyniki wpływają na motywację. Osiągnąłeś super wynik na zawodach - jeszcze bardziej chce Ci się trenować, wzmacnia się Twoja wiara w to, że możesz zająć podobne, albo i wyższe miejsce.

Ale to działa też w drugą stronę - wierzysz, że możesz osiągnąć ambitny cel w tym sezonie i każdym pojedynczym wyścigu, dzięki czemu:

  • masz większą determinację do treningów, układasz je w taki sposób, żeby Twoja wizja tego, jak pokonujesz trasę i z jakim wynikiem kończysz zawody się spełniła,
  • podczas zawodów dajesz z siebie 110% i pokonujesz przeszkody, które bez takiego myślenia byś odpuścił.
Wpadamy w pętlę z pozytywnym wzmocnieniem: wierzymy w siebie -> osiągamy ambitne wyniki -> wiara w siebie jeszcze bardziej rośnie -> trenujemy mocniej, efektywniej -> osiągamy jeszcze lepsze wyniki -> ...

Rowerem na Śnieżkę 2015. Cały czas pod górę, stromo i jeszcze pogoda nie pomagała.
Ale cel zrealizowany!

Cel


Jest to oklepane, ale prawdziwe: cele SMART motywują. Zwłaszcza, gdy łatwo i często można sprawdzać stopień ich realizacji. Na moim przykładzie jest to start z 3 sektora startowego w Bike Maratonie. Pierwsze zawody, gdy jeszcze daleki byłem od optymalnej formy, zakończyłem z czasem dającym miejsce gdzieś w połowie stawki 4. sektora. Po kolejnych zabrakło mi 2 minut do zrealizowania celu. No to jest postęp! To motywuje!

Poza tym na każde zawody warto wyznaczać sobie cele. Np. w zawodach typu up-hill (czyli ciągły podjazd pod górę) ani razu nie podeprę się. Albo w zawodach biegowych będę miał tempo 4:30 na 1 km. Łatwo to zweryfikować i w ciężkich chwilach to pomaga, bo przypominasz sobie "Ej, stary, miałeś się nie podpierać! Pedałuj dalej!", "Człowieku, nie w takim tempie miałeś biec! Przyśpieszaj!".

Zdarza mi się też stawiać sobie cele, które da się zweryfikować tylko "na czuja", np. agresywna jazda. O ile pamięta się o tym, to też pomaga.

Bardzo ważne przy wyznaczaniu sobie celów i ich realizacji jest wiara w siebie. Cele mają być ambitne, ale nadal trzeba wierzyć, że się je osiągnie. I to na prawdę wierzyć!


Wiara w siebie i stawianie sobie celów mi osobiście bardzo pomogły w osiąganiu dużo lepszych wyników. W następnej części opiszę jeszcze kilka czynników wpływających pozytywnie na pewność siebie i motywację. A tymczasem czekam na Wasze komentarze i pytania.

2 komentarze:

  1. Wyznaczanie celów w naszym przypadku zawodów (ale mogą być to również elementy podczas wysiłku, które opisujesz lub utrata wagi, poprawa nastroju itd) są w moim przypadku najlepszym motywatorem do zrobienia czego kolwiek. Dlatego uwielbiam sport, ponieważ on pokazuje że bez ciężkiej systematycznej pracy nie osiągnie się zaplanowanych celów. Przekłada się to również na życie zawodowe. Wiara w siebie- pierwszy krok do zwycięstwa.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czemu się nie dziwię, że się zgadzamy ;)

    OdpowiedzUsuń