niedziela, 8 listopada 2015

Przepis na sukces 2015

Sezon 2015 zakończył się dla mnie na super imprezie tydzień temu. Czas na podsumowanie. Nie tylko dlatego, że tak "nakazuje tradycja", ale przede wszystkim dlatego, że to co chcę Wam przekazać będzie dla Was wartościowe i pomoże w uzyskaniu jeszcze lepszych wyników.

Część poszczególnych tematów rozwinąłem w osobnych postach. Zamierzam omówić większość poruszonych tutaj punktów, żebyście dostali więcej informacji, jak możecie je zastosować i jakich efektów się spodziewać. Post ten będzie swoistym spisem treści z linkami do szerszych objaśnień.


Motywacja, determinacja, skupienie się na mierzalnym celu


http://www.christophgrizzard.eu
Najpierw pojawiła się sportowa złość wywołana wynikami w poprzednich sezonach. Połączona z moją dużą ambicją zaowocowała konsekwentnym treningiem.

Kluczowe było także określenie mierzalnego, realnego i, oczywiście, ambitnego celu, który zapobiegał powiedzeniu sobie "a, w sumie to czuję, że osiągnąłem to, co chciałem. Mogę odpuścić już treningi i zawody".

Więcej o motywacji napisałem w swoim poprzednim poście: Silna psychika

Doskonalenie się, zdobywanie wiedzy


Jako amatorzy sami dbamy o swoją dietę, trening, regenerację itp. itd. Jednocześnie mamy ograniczony czas na treningi. Dlatego tym ważniejsze jest, żeby stosować metody jak najefektywniejsze. A to wymaga zdobywania wiedzy.

Na szczęście dla mnie, stało się to moją pasją. Dzięki temu byłem w stanie ułożyć sobie dietę przed zawodami, co dało efekty przekraczające moje oczekiwania. Przeczytane książki, odbyte kursy pomogły mi ułożyć trening, który zdecydowanie polepszył moją wytrzymałość siłową, moją najsłabszą dotąd stronę. A uparte i, na szczęście, bardzo przyjemne pokonywanie trudnych technicznie tras pozwoliło mi jeszcze doszlifować moje umiejętności techniczne.

Więcej o doskonaleniu się i zdobywaniu wiedzy napisałem tutaj.

Skupienie się na poprawie najsłabszej cechy


http://www.balanced-life-wellness.com
Nauczony doświadczeniem poprzednich lat, gdy odpadałem przy stromych i/lub długich podjazdach postanowiłem skupić się na mojej wytrzymałości siłowej. Nagiąłem przy tym zasady treningów opisywane w książkach, ale dzięki zdobytej wiedzy byłem w stanie zrobić to świadomie.

W efekcie zawody "Rowerem na Szrenicę" i "Rowerem na Śnieżkę" ukończyłem na bardzo dobrych pozycjach i w przypadku tych drugich zawodów z czasem lepszym o 8 min mimo diametralnie gorszych warunków (zawsze będę pamiętał o tym, jak wylewałem herbatę z kubka z powodu rąk trzęsących się z zimna).


Porządne przepracowanie zimy


www.bicyclefixxation.com
Można i tak ;)
Za jeden z głównych powodów kiepskich wyników w poprzednich sezonach uznałem bardzo słabo przepracowaną zimę. Tym razem postanowiłem do tego nie dopuścić.

Znowu, skupiałem się na zwiększeniu siły i wytrzymałości siłowej. Spinning i siłownia. Nawet mimo mojej niechęci do tej drugiej aktywności, gdy ma się jasny cel ćwiczenia stały się przyjemne.

Oprócz tego trzeba pamiętać o innych aktywnościach uprzyjemniających treningi w czasie tej niezbyt "rowerowej" porze roku. Ja praktykowałem przede wszystkim koszykówkę, raz byłem na biegówkach (co w tym sezonie chcę robić częściej).

Dieta


W poprzednim sezonach "udawało mi się" doświadczyć tzw. "odcięcia". Spowodowane to było bardzo źle ułożoną dietą w dzień samego startu.

W tym roku po przeczytaniu kilku źródeł poprawiłem swój jadłospis, dzięki czemu uniknąłem tak drastycznych spadków energii. Z kolei stosując superkompensację glikogenu zgromadziłem wystarczająco dużo zapasów tego związku, żeby móc zdecydowanie dłużej utrzymywać mocne tempo.

Przygotowanie psychiczne do wyścigu


gymnasticszone.com
Agresywniejsza jazda na zjazdach, trzymanie mocnego tempa w ciężkich momentach, wyznaczanie sobie celów na dany start i generalnie skupienie się na tym jednym wyścigu, który przede mną - to były moje postanowienia, czy cele przed każdym startem.

Wizualizowanie przed zawodami zaprocentowały wyprzedzeniem kilku osób na zjazdach w miejscach, w których w poprzednich sezonach odpuszczałem. Cel na dany wyścig pomógł m. in. w przejechaniu całej drogi na Śnieżkę bez żadnego podparcia. Zwłaszcza na sam koniec, kiedy ostatni kawałek podjazdu okazuje się bardzo stromy i dodatkowo dostaje się mocny podmuch w twarz "na dzień dobry".

Myślę, że to był taki mój odpowiednik "skupienia się na oddaniu 2 równych skoków" Małysza :)

Liczba przejechanych kilometrów


Poza formą fizyczną przede wszystkim daje poczucie dobrze przepracowanych przygotowań do wyścigów, co skutkuje większą pewnością siebie i, co z tego wynika, agresywniejszą jazdą.



A co Wam zapewniło większe, lub mniejsze sukcesy w minionym sezonie? Na czym Wy polecilibyście, albo planujecie się skupić w nadchodzącym roku?

2 komentarze:

  1. 1. Na pewno wynik poprawił mój nowy rower :D GT Zaskar, którym łykam ludzi na podjazdach aż miło
    2. Wynik z Polanicy (awans z 7mego na 4 sektor), myślę, że w dużej mierze zawdzięczam Tobie. wziąłęm sobie do serca dietke przed i w dniu startu, efekt był wow, nie straciłem energii praktycznie do końca wyścigu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze zależy z czego się przesiadłeś, ale z takim rowerem faktycznie można dużo zdziałać :)

      Cieszę się, że mogłem pomóc. Miło jest przeczytać, że to co piszę faktycznie się przydaje

      Usuń